sobota, 25 sierpnia 2007

Ukochany balsam

To taki, który ci się nie znudzi
Kosmetyki, których zapach, kolor i konsystencja nam się podobają, stosujemy częściej niż inne. To ważne, bo badania wykazują, że najbardziej przesuszone partie ciała (łydki, ramiona, kolana, stopy) dobrze byłoby smarować kilka razy dziennie. Dlatego korzystaj z każdej okazji, aby ich używać: po basenie, na siłowni, jodze, tańcach. Na trening najlepiej nosić ze sobą balsamy z ekstraktami lawendy i zielonej herbaty (działa na skórę ożywczo i chłodząco). Z kolei zapachy słodyczy, np. budyniu, sernika, dają wrażenie sytości. Dlatego tak chętnie sięgają po nie dziewczyny na diecie.

* Mleczko nawilżające z efektem opalenizny Nutribronze (L’Oréal Paris, 200 ml: 25 zł).
* Masło do ciała (Miraculum, 200 ml: 23 zł).
* Balsam o zapachu sernika (Aesop, 120 ml: 155 zł).
* Ujędrniający i odmładzający krem do masażu (Chanel, 150 ml: 347 zł).

Wiosną wybieraj odrobinę tłustsze balsamy niż te, do których jesteś przyzwyczajona. Twoja skóra jest teraz bardziej sucha.
Wybór należy do Ciebie

Żel – błyskawicznie i głęboko wsiąka w naskórek. Jest idealnym nośnikiem substancji aktywnych. Mleczko – lekki, półpłynny kosmetyk, który szybko wnika w skórę, nawilża ją i zmiękcza.
Balsam – dobrze się wchłania, a jednocześnie tworzy na skórze warstwę zabezpieczającą.
Masło/krem – gęsty kosmetyk, który wymaga wmasowania. Zostawia na ciele tłusty film (jest idealny dla skór przesuszonych, atopowych).
Maska – zawiera duże ilości składników odżywczych i zmiękczających naskórek. Niektóre wymagają spłukania, inne zostawia się do wchłonięcia (zwykle na ok. pół godziny).

Brak komentarzy: